Kryzys energetyczny i agresja Rosji na Ukrainie pokazała, jak cenna jest niezależność energetyczna. Rosja dotychczas zapewniała tanie surowce (ropę, gaz i węgiel) i było to dosyć wygodne rozwiązanie, ale nic dziwnego – kluczowa jest także ekonomia. Jednak ma to swoją cenę – uzależnienie od surowców może być wykorzystana jako broń polityczna, a Rosja pokazała, że jest niewiarygodnym partnerem. Odpowiedzią jest ambitny plan REPowerEU, który zakłada m.in. przyspieszenie rozwoju OZE.
Minął już miesiąc od wybuchu wojny na Ukrainie. Od lutego wiele państw przyspieszyło działania na rzecz uniezależnienia się od rosyjskich surowców – padły jasne deklaracje, a niektóre państwa zdołały już przygotować odpowiedniej regulacje. Kraje Unii Europejskiej w ramach „dyplomacji kryzysowej” zaczęły poszukiwania alternatywnych dostaw surowców energetycznych. W międzyczasie w marcu władze Unii Europejskiej przedstawiły ambitny plan uniezależnienia Starego Kontynentu od rosyjskich paliw kopalnych jeszcze przed 2030 rokiem.
Co zakłada REPowerEU?
Założenia planu zostały przedstawione 8 marca br. Dokument zawiera szereg planowanych działań, ale i rozwiązań mających na celu walkę z rosnącymi cenami energii elektrycznej oraz uzupełnienie zapasów gazu na nadchodzący sezon grzewczy. UE wyciągnęła wnioski po kryzysie energetycznym, który na skutek m.in. dramatycznie rosnących cen gazu spowodował, że ceny gazu poszybowały mocno w górę. To wszystko odbiło się na europejskiej gospodarce i przede wszystkim – odbiorcach końcowych, czyli naszych rachunkach.
W ramach REPowerEU kraje Unii Europejskiej będą dążyć do dywersyfikacji dostaw gazu, przyspieszenia wdrażania zielonych gazów (np. biometan) oraz wyeliminowania „błękitnego paliwa” z ogrzewania i produkcji energii elektrycznej. UE importuje 90 proc. zużywanego przez siebie gazu, a Rosja dostarcza ponad 40 proc. błękitnego paliwa. Według szacunków Komisji Europejskiej, działania pozwolą na zmniejszenie zapotrzebowania na gaz z Rosji o około 60 proc. do końca 2022 roku.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała podczas konferencji prasowej, że UE musi uniezależnić się od rosyjskiej ropy naftowej, węgla i gazu. „Po prostu nie możemy polegać na dostawcy, który wyraźnie nam grozi” – oznajmiła. Kluczowe jest wdrożenie założeń pakietu „Fit for 55”, który mógłby ograniczyć roczne zużycie gazu o 30 proc., co odpowiada 100 mld m3. W ramach REPowerEU Europa mogła być ograniczyć konsumpcję gazów o nawet 155 mld m3.
Unia zaplanowała działania w oparciu o dwa filary. Pierwszy z nich to dywersyfikacja dostaw gazu przy pomocy LNG (skroplony gaz ziemny) oraz import rurociągami spoza Rosji. Kluczowe jest także zwiększenie produkcji i importu biometanu i wodoru. Drugi filar to ograniczenie konsumpcji paliw w gospodarstwach domowych, przemyśle i energetyce. Będzie to uzupełnione poprzez podniesienie efektywności energetycznej, zwiększanie udziału OZE oraz elektryfikację.
Wiceprzewodniczący wykonawczy do spraw Europejskiego Zielonego Ładu Frans Timmermans podkreślić, że trzeba uzyskać niezależność w dokonywaniu wyboru źródeł energii. Europa powinna bezzwłocznie przejść na OZE, gdyż są potencjalnie niekończącym się źródłem energii, a zamiast finansować przemysł paliw kopalnych gdzie indziej, tworzą miejsca pracy tutaj. Wojna Putina na Ukrainie pokazała, jak pilne jest przyspieszenie transformacji energetycznej.
Szykuje się nowe otwarcie na OZE?
Europejski kurs na niezależność oznacza przyspieszenie rozwoju OZE. Planowane jest zwiększenie produkcji i importu wodoru do 2030 roku do 20 mln ton. Znaczna część wolumenu może pochodzić z produkcji zielonego wodoru w wyniku elektrolizy z udziałem energii z OZE. Tu kluczem są duże źródła OZE jak farmy fotowoltaiczne i morska energetyka wiatrowa.
W ramach działań związanych z elektryfikacją przewiduje się przyspieszenie instalacji paneli fotowoltaicznych na dachach – do 15 TWh w ciągu roku. Ważne będzie także przyspieszenie wprowadzania pomp ciepła poprzez podwojenie tempa instalacji, co daje łącznie 10 mln sztuk w ciągu najbliższych 5 lat. W czerwcu Komisja Europejska ma przedstawić rozwiązania, aby pomóc uwolnić potencjał fotowoltaiki jako głównego źródła OZE w Europie.
Jak czytamy w założeniach, przewidziane jest także przyspieszenie uruchamiania elektrowni wiatrowych i słonecznych. Jak bardzo? Średnie tempo uruchamiania nowych projektów powinno się zwiększyć o 20 proc. W planie jest także uruchomienie dodatkowych 80 GW mocy wytwórczych do 2030 roku w związku z wyższą produkcją wodoru z udziałem OZE.
Nasz zespół OZE.pl szczególnie cieszą plany związane z efektywnością energetyczną. Planowanie jest uzyskanie oszczędnosci energii w całej UE np. dzięki obniżeniu ustawień termostatów do ogrzewania budynków o 1 °C – można wówczas ograniczyć konsumpcję gazu nawet o 10 mld m³.
Przyspieszenie rozwoju OZE nie jest łatwe – trzeba znieść bariery ich rozwoju
Już od wielu lat branża OZE apeluje o zniesienie ograniczeń w rozwoju OZE. Już teraz w rozwijanych projektach pojawiają się wąskie gardła, które znacznie uniemożliwiają rozwój wielu projektów. Najczęściej wskazuje się na braki kadrowe, biurokrację, przedłużające się postępowania w związku z pozwoleniami. Na szczęście w ramach REPoweEU planuje się też wzięcie pod uwagę regulacji. Jak czytamy, warunkiem szybszej realizacji projektów OZE jest uproszczenie i skrócenie procedur wydawania pozwoleń. Plan zakłada, że problemowi temu należy zaradzić poprzez pełną i szybką transpozycję obecnie obowiązującej dyrektywy w sprawie OZE (RED II), wdrożenie odpowiednich reform i środków w planach odbudowy i zwiększania odporności państw członkowskich (KPO), a także przepisów dotyczących wydawania pozwoleń na korzystanie z infrastruktury w zmienionych ramach TEN-E.
Źródło danych: Komisja Europejska